Pain d`Epices to niewątpliwie formacja jazz-folk-rockowa. Stwierdzam, że to chyba najostrzejsza grupa mieszająca folk z jazzem, jaką słyszałem. Grają z niesamowitą mocą, lekko i sprawnie.
Muzyka, którą słyszymy na płycie „L`orthophone”, to brzmienia francuskie. Są one zagrane w sposób, który często spotyka się u ambitniejszych kapel bretońskich. Z resztą Bretania też się w tej muzyce pojawia. Brzmienia Francuzów podrywają do tańca, a jednocześnie świetnie się ich słucha.
Jak przystało na drugą płytę zespołu jest to zapewne jakiś sprawdzian. Według mnie muzycy wychodzą z niego obronną ręką.
Bez względu na to, czy to piękna ballada „Le Courselet”, czy też taneczny „La Semelle du Plancher”, cały czas słychać, że mamy do czynienia z bardzo dobrym zespołem. Francuzi wiedzą czego chcą i mam wrażenie, że właśnie to udaje im się grać.

Taclem