Projekty, pod którymi podpisują się Heather Innes i Jacynth Hamill, zwykle słyną z łagodnej formuły i natchnionych utworów. Dotychczas słuchane przeze mnie płyty, takie jak „New Life From Ruins”, „Creator of the Tides” czy „The Land I Call My Home” przepełnia właśnie taki klimat. Pierwszy z tych albumów, prezentujący skrzyżowanie filozofii buddyjskiej i celtyckiego chrześcijaństwa zainteresował mnie na tyle, że postanowiłem sięgnąć po inne płyty projektu Caim.
Wbrew pozorom muzyka na płycie „Sung prayers in the Celtic tradition” nie jest tak celtycka, jak można by się spodziewać. W niektórych momentach bliższe są kościelnym śpiewom. Ale i folkowych elementów tu nie brakuje.
Być może płyta ta spodoba się ludziom lubiącym takie historie i przede wszystkim łagodną muzykę. Innych może ona nieco znudzić, bo daleka jest od synonimu zwykłej, celtyckiej płyty.

Rafał Chojnacki