Amerykański folk, bluegrass i muzyka akustyczna, tak mniej więcej prezentuje swoje granie zespół Misty River. Rzeczywiście elementów tych na płycie pod tytułem „Willow” nie brakuje.
Są tu piosenki tradycyjne, kilka współczesnych utworów, pożyczonych od innych wykonawców i coś z własnej szuflady. Jak na amerykański zespół, to Misty River mają bardzo brytyjskie brzmienie. Skrzypce i akordeon grają prawie jak w tamtejszych kapelach.
Przyznam, że cztery amerykańskie niewiasty tworzące Misty River nieźle zamieszały mi w głowie. Wykonują swoją muzykę perfekcyjnie i to, co grają właściwie nie może się nie podobać. Nawet angielski „The Cuckoo” w nowej aranżacji potrafi zabrzmieć, jak rodowity kawałek bluegrass.
Misty River prezentują to, co obecnie najlepsze w amerykańskim folku.

Taclem