Agricantus to kapela z Sycylii, grająca dość pogodną odmianę muzyki folkowej. W ich brzmieniach pełno jest przestrzeni i słońca, tak charakterystycznych dla tego zakątka Europy. Nic w tym dziwnego, bowiem punktem wyjścia do zabaw z muzyką jest tu właśnie bogata tradycja muzyki śródziemnomorskiej.
„Gnanzů” to trzeci album tej formacji, dziś zalicza się go do wczesnych dzieł zespołu, kiedy to grupa romansowała z transowymi, a nawet ambientowymi klimatami. Oczywiście wszystko to w akustycznych przestrzeniach współczesnej muzyki folkowej.
Album należy do tych płyt, które zapamiętuje się na długo. Świetne, skrzące się od pomysłów granie i wirtuozeria wykonań aż proszą o to, by uczynić z tej płyty wizytówkę sycylijskiej sceny folkowej. I dla mnie na pewno ten album czymś takim się stał.
Do najciekawszych momentów zaliczam tu doskonały utwór „S`arrossada”, z niesamowitymi dudami, transowy „Balene” i ethno-jazzowy „Ninna Nanna”. Gdybym miał porównywać, powiedziałbym, że Agricantus to sycylijskie Capercaillie.

Rafał Chojnacki