Bretońscy folkowcy z Ar Re Yaouank, to pierwsza liga kontynentalnej muzyki celtyckiej. Czasem zagraj też folk-rockowo i tak właśnie zapowiada się ta płyta.
Na straży jakości stoją w tej grupie bracia Fred i Jean-Charles Guichen, znani z takich projektów, jak Guichen Quartet, czy Bran. Występowali oni też na kilku ważnych płytach innych bretońskich wykonawców.
„Akt trzeci”, bo tak trzeba by przełożyć tytuł tej płyty, to zestaw melodii tanecznych z Bretanii, poddanych unowocześniającej obróbce.
Mieszanka jazzu, rocka i folku w wykonaniu Ar Re Yaouank to muzyka, która jednocześnie porywa do tańca i świetnie nadaje się do słuchania. A to duża rzadkość.
Zespół wymyka się czasem ściśle folk-rockowym ramom i, tak jak w „Evelkent Evelkent” gra niemal całkiem akustycznie. Innym razem trafia nam się np. instrumentalny utwór, który potrafi zaczarować swą lekkością i transowością. Tak jest z ponad pięciominutowym motywem pt. „Pellder”.
Dominują jednak szybsze utwory, bardziej nadające się do bretońskich tańców. Z nich wyróżnia się bardzo ostry „Battle Swing”.
„Troisieme Acte” to płyta, obok której trudno przejść obojętnie. Polecam ją wszystkim wrażliwym na dobrą, folkowo zorientowaną muzykę.

Rafał Chojnacki