Od czasu nagrania tej płyty minęło ledwie kilka lat, a już można powiedzieć o niej, że jest nieco nieaktualna. Co się zmieniło? Przede wszystkim młodszego o kilka lat wokalistę i gitarzystę Chrisa Murphy`ego zastąpił Mike Kelly. Jest to o tyle ważne, że z nowym wokalistą zespół koncertował w Polsce. Na płycie zaś śpiewa jeszcze Chris.
Młodszy głos wokalisty sprawia, że brzmienie zespołu zbliża się nieco do klimatów zarezerwowanych dla młodszych zespołów, takich, jak Great Big Sea. Czasem jednak, gdy do głosu dojdzie któryś ze starszych członków grupy (jak choćby w przypadku „Lachlan Tigers”), dają nam do zrozumienia, że ich miejsce jest przy innych kanadyjskich klasykach – The Irish Rovers.
Oprócz standardów (takich jak „Greenland Whale Fisheries” i „Old Maid in the Garret”) są tu też współczesne kompozycje pożyczone od innych wykonawców („Process Man”, „Old Brown`s Daughter” i „John O`Dreams”), oraz całkiem sporo piosenek Chrisa Murphy`ego. Wśród tych ostatnich wyróżniłbym zwłaszcza otwierający płytę utwór „Skipping Stone”, wesoły „Down At The Pub” i balladę „Last Stand”.
To, że z koncertów w Polsce znamy inne wcielenie zespołu nie świadczy, że któreś z nich jest gorsze. Różnią się, ale oba warto poznać. Mam tylko nadzieję, że z Mike`m też nagrają płytę.
Taclem

Dodaj komentarz