Czeska grupa Ahmed má hlad znana jest również w Polsce z bardzo żywiołowych koncertów. Na płycie „Salám a Lajka” prezentują świetnie zagrany folk-rock z korzeniami na Bałkanach, Ukrainie, a nawet w Polsce.
Po krótkim wstępie otrzymujemy znany ukraiński przebój folkowy „Tyz mene pidmanula”. Później grupa zabiera nas na Bałkany, gdzie zostajemy przez kilka utworów. Zwiedzamy muzyczne przestrzenie Kosowa, Bośni, Macedonii, Chorwacji i Bułgarii. Są tu świetne piosenki, takie jak „Djevo, djevo”, „Varazdinski ban” czy „Guzel sevda”. Później wracamy na północ, w bliższe nam regiony przy dźwiękach „Skaraj mna Boze”.
Na dwa utwory wracamy znów do Macedonii. „Majka sina vice” i „Dimceta s nizam pisale” to skrajnie różne klimaty, mimo, ze pochodzą z tego samego regionu.
Rosyjskie „Kolecko” zagrano niemal punk-folkowo. Zaraz po tym otrzymujemy ognistego czardasza, a zaraz potem odbywamy podróż z Białorusi do Macedonii i z powrotem w regiony Ukrainy.
Ahmed má hlad nagrali dobra płytę, nie oddaje ona jednak potencjału koncertowego zespołu. Ten jest o niebo większy.

Rafał Chojnacki