Dla większości recenzentów Małżeństwo z Rozsądku to młodsze dziecko Starego Dobrego Małżeństwa. Rzeczywiście piosenki brzmią niekiedy podobnie, nazwa przecież również się kojarzy, a i głos wokalisty MZR – Robert Leonhard – przypomina często Krzysztofa Myszkowskiego.
Na dodatek zespól dorastał ponoć pod okiem starszych kolegów. Jaki wynik tego eksperymentu? Bardzo dobry. Są tu świetne piosenki – kto wie, czy nie lepsze niż niektóre SDM-u. Nawet jeśli nie lepsze – w końcu Ziemianin i Leśmian, to poeci dość uniwersalni, a u obu kapel można znaleźć ich wiersze – to przynajmniej przyozdobione młodzieńcza werwa.
Ale nie tylko werwa tu jest. Nie zabrakło typowych dla Krainy Łagodności ballad. Taka np. „Biała Baśń”, to doskonały przykład takiego grania.
Jako podstawową różnicę w brzmieniu obu kapel podaje się brak skrzypiec i ciekawy dodatek w postaci akordeonu. Niestety na płycie nie wszędzie mamy akordeon. A i to przecież nie taka znów wielka różnica.
Teraz ponoć grają nieco inaczej – do składu doszła perkusja. No cóż druga płyta już ponoć skończona. Posłucham z chęcią.

Rafał Chojnacki