Katie McMahon znana jest przede wszystkim jako solistka śpiewająca i grająca na harfie w oryginalnym show „Riverdance”. „Shine”, to jej druga solowa płyta, podobnie, jak wcześniejsza „After the Morning” utrzymana jest w celtyckich rytmach. Nie jest to jednak pubowe granie do tańca i do piwa, a klimatyczna muzyka, taka, jaką zazwyczaj kojarzymy z wolno płonącym ogniem, harfą i pięknymi, żeńskimi wokalami. Brzmienie nawiązuje nieco do muzyki dawnej, pojawiają się harmonie polifoniczne. Nie zabrakło melodii instrumentalnych, ale i te są dość spokojne i kojarzą się nam raczej z pięknem irlandzkich pejzaży, niż z wiejską potańcówką.
Głos Katie, to główny instrument na tym albumie. Cała reszta to tylko dodatki, często dość oszczędne, mimo że na płycie Katie wspomagają znamienici muzycy.
Mimo, ze wśród zarejestrowanych utworów znalazł się m.in. klasyk pt. „Danny Boy”, to większość piosenek jest mało znanych. Czasem co prawda wykorzystywana jest jakaś znana melodia, ale generalnie płyta ma własny, bardzo indywidualny charakter.

Taclem