Grupa Horch pochodzi z Niemiec i gra przyjemnego, dość lekkiego folk-rocka. Dużo w nim anglosaskich nawiązań, mimo, że to przede wszystkim autorskie piosenki i to w większości po niemiecku.
Mamy tu poezję Shakespare`a, śpiewaną obok opowieści o Czerwonym Kapturku. Mamy lekkie ballady i wesołe, zadziorne piosenki.
Gdybym miał mówić o nawiązaniach, pewnie padłoby na dwa inne niemieckie zespoły – Fiddler`s Green i Adaro. Ale w takim np. „Rotkäppchen” mamy też brzmienia kojarzące się Jethro Tull.
Bardzo ciekawie prezentuje się też irlandzki-brzmiący utwór instrumentalny, zatytułowany „Jumping Worms”. Jego autorem jest niejaki Stefan Wieczorek, prawdopodobnie nasz rodak, przynajmniej z pochodzenia. Podobny klimat panuje też w „Spring Dance” Andreasa Fabiana.
Zespół rozsiadł się pomiędzy folk-rockiem, a niemiecką sceną muzyki dawnej, mieszanej z innymi wpływami. Najwyraźniej czują się na tej granicy dobrze, bo grają ze sporym luzem i z dużą dozą pozytywnych emocji. Bardzo pozytywnie nastrajająca płyta, godna polecenia.

Taclem