Nie skłamię, jeśli napisze, że to jedna z najciekawszych płyt zza naszej wschodniej granicy, jakie słyszałem. Łotewska grupa Ilgi w bardzo przystępny sposób prezentuje nam meandry swojego rodzimego folkloru. Wraz z kolejnymi utworami pozwalają nam odkrywać różne wpływy, jakie możemy odnaleźć w łotewskiej tradycji. Jest tu miejsce dla brzmień słowiańskich, czasem nawet kojarzących się z ludami z południa, jest też sporo brzmień, które są znacznie bliższe nam. Warto też zauważyć, że pojawiają się również elementy niemal żywcem przeniesione z muzyki skandynawskiej, a nawet nawiązujące do europejskiej muzyki dawnej.
Znajdziemy tu zarówno folk-rockowe granie – i to już od pierwszych dźwięków „Kas vareja grozus vit”, jak i bardziej akustycznie, ale wciąż nowocześnie brzmiące utwory.
Polecam każdemu, kto chce poszerzyć swoje horyzonty o ciekawą muzykę z krajów bałtyckich. Miłośnicy takiego grania już na pewno grupę Ilgi znają.
Rafał Chojnacki

Dodaj komentarz