Włoski rock progresywny z lat 80-tych nie jest moją ulubioną muzyką. Kiedy jednak zobaczyłem wśród tytułów takie nazwy utworów, jak „An Dro”, czy „King of the Faires”, stwierdziłem że może to być coś ciekawego.
Na okładce winyla (nie wiem czy wyszła wersja CD) widzimy łódź z olbrzymim krzyżem celtyckim na żaglu. Jest to krzyż narysowany w sposób jednoznacznie kojarzony w Europie z narodowcami. Jak się później dowiedziałem w przypadku grupy Janus skojarzenie to nie było bezpodstawne. W latach 70-tych stanowili awangardę, wśród prawicowych grup, jednocześnie odcinając się od faszyzmu.
Hard rock z włoskimi, czasem niemal punkowo wykrzyczanymi tekstami, sporo progresywnych pasaży i dużo celtyckiego folku, czasem nawet, jak w „An Dro” z odchyleniem w kierunku muzyki Alana Stivella.
Dziś ta muzyka nie robi już pewnie takiego wrażenie jak kiedyś, ale zdecydowanie – pod względem artystycznym – można ją polecić miłośnikom różnych ciekawostek. Dla mniej dociekliwych fanów muzyki celtyckiej raczej nie będzie to dobra pozycja.
Taclem

Dodaj komentarz