Jedna z najlepszych pop-folkowych płyt jakie słyszałem. Heather, to kanadyjska artystka, która wyrosła z tradycji celtyckiej muzyki osnutej wokół legend i opowieści rodem z powieści fantasy. Jednak „May Queen”, mimo iż tematycznie utrzymana jest w podobnej stylistyce, to muzycznie skłania się w kierunku innych rejonów. Sporo to popu, czy nawet lekkiego rocka („Prodigal Son”), a całość przyozdobiona jest folkowymi elementami i rytmiką często kojarzącą się z celtyckimi tańcami.
Wszystkie piosenki tworzące tą płytę Heather Dale sama napisała. Spaja je fakt, że (podobnie jak w przypadku płyty „Trial of Lancelot”) są osnute wokół mitów arturiańskich.
Piosenki takie, jak „Exile”, „Tristan and Isolt”, czy lekko jazzująca ballada „War Between Brothers” mogłyby sobie swobodnie poradzić na listach przebojów. Pewnie nie u nas, ale za oceanem zapewne Heather jest artystką bardzo znaną. Szkoda że u nas brakuje takiego spojrzenia na folk.
Wystarczy posłuchać pięknej, ozdobionej partiami irlandzkich dud piosenki „Three Queens”, by wiedzieć o czym tu mówię.
Myślę, że płyta ta spodobałaby się przede wszystkim wielbicielom ostatnich studyjnych płyt grupy Clannad. Klimat momentami bardzo zbliża się do tego co prezentowali Irlandczycy.

Taclem