Dúlamán to taka dość nietypowa grupa. Tworzą ją Seoirse Ó Dochartaigh, Heather Innes i zaproszeni przez nich goście. Tak więc za każdym razem, kiedy sięgamy po nagrania tej grupy – możemy spodziewać się czegoś nieco innego.
Tym razem mamy do czynienia z łagodną, muzyczną twórczością, w dodatku zaśpiewaną w śpiewnym irlandzkim dialekcie języka gaelickiego.
Dokładne dane, angielskie tłumaczenia tekstów i historie związane z każdym z utworów sprawiają, że płyty tej nie tylko dobrze się słucha, ale też jest doskonałym przewodnikiem po odchodzącej gaelickiej tradycji.
Piosenki zawarte na tej płycie nie są bynajmniej zapisem archaicznych technik, w większości są to współczesne wykonania, zagrane w duchu folkowej zabawy tradycyjnymi tekstami i melodiami. Czasem zmienia się przez to charakter utworu – tak jest choćby z najbardziej znanym utworem z zestawu, czyli „Dulaman na Binne Bui” znanym choćby z wykonania grup Clannad czy Anúna.
Oprócz pieśni mamy tu też tzw. storytelling, czyli opowieści, które niegdyś snuli bardowie. Tu prawdziwym bardem jest Seoirse, przedstawiający nam dawne historie, które możemy zrozumieć dzięki wkładce.
Najlepszy fragment płyty, to świetny duet wokalny w „Casadh an tSugain”. Słuchając tej piosenki przypomniałem sobie wszystkie te piękne piosenki utkane z irlandzkiego gaelica, które dane mi było słyszeć. Jest w tym języku jakaś niesamowita magia…

Taclem