Brzmienie grupy Wind that Shakes the Barley jest dość współczesne, ale w pełni akustyczne. Doświadczonym muzykom towarzyszy tu młoda wokalistka – Rachel Clark. Oprócz niej w zespole śpiewają też Bob De Marco i Bob Smith, dzięki czemu nie można mówić o monotonii brzmienia. Pomimo że jest to grupa amerykańska, charakteryzuje się brzmieniem bardzo wiernym irlandzkiej tradycji, przywodzącym na myśl takie zespoły, jak De Dannan, czy Planxty.
Zgodnie z tytułem płyta zawiera repertuar, który można określić, jako morsko – zorientowany. Począwszy od „Maid on the Shore”, poprzez znane również u nas „Banks of Newfoundland” i „Mingulay Boat Song”, po instrumentalny „Port Sean Seosamh” mamy do czynienia z piosenkami i melodiami kojarzącymi się z morskim folklorem Irlandii, Szkocji i Kanady.
Piosenki i melodie są tu bardzo różne, choć te ostatnie raczej utrzymane w żywych, tanecznych rytmach. Łagodna „London`s Fair Maid” kontrastuje z surową „Banks of Newfoundland”, a rozkołysana „Cobbler`s Daugther” z „Reluctant Pirate”.
Wioślarska pieśń ze Szkocji, zatytułowana „Mingulay Boat Song” to przykład niemal odtwórczego potraktowania tradycji, a więc rzecz na tej płycie unikatowa, bo podobnie brzmi tu tylko „Frankie`s Trade”. Nie znaczy to jednak, że utwór ten nie pasuje do zestawu , powiedziałbym raczej, że go po prostu urozmaica.
Nie da się nazwać płyty „Wind in the Sails” albumem szantowym, ale jest to dobry zbiór morskiego folku.

Taclem