Właściwie na płycie jest napisane tylko „Pestka”. Jednak każdy kto choć troche poznał się na historii polskich piosenek żeglarskich wie na pewno że jest to przezwisko Mirosława Peszkowskiego – przed laty założyciela słynnej formacji Packet, jednego z członków pierwszego wcielenia Starych Dzwonów.
W środowisku żeglarskim od jakiegoś czasu mówiło się o wydaniu płyty „Pestki”. Byłem przekonany że będzie to zbiór nagrań archiwalnych (jak w przypadku płyty Janusza Sikorskiego). Okazało się jadnak, że Mirek Peszkowski wszedł do studia i z towarzyszeniem zaproszonych muzyków nagrał nowe wersje utworów które wykonywał z powodzeniem zarówno w długich rejsach, jak i na szantowych estradach. Wśród muzyków znaleźli się również znani instrumentaliści, jak choćby Jacek Jakubowski (Krewni i Znajomi Królika, Gdańska Formacja Szantowa), czy Tadeusz Melon (Zejman i Garkumpel). Dzięki nim momentami nawet współczesne piosenki brzmią jak folkowe standardy.
Z wyjątkiem piosenki „Nieczułe morze” są to kompozycje „pre-Packetowe”. Piosenki są zarówno autorstwa „Pestki” („Już wypływa statek w morze”, „Wielkie okręty”, „Śnieg i mgła”, „Cały dzień na szlaku”), jak i innych twórców. Z tej drugiej kategorii na szczególną uwagę zasługują wymieniane w śpiewnikach, ale rzadko grywane na scenie stare piosenki, jak choćby „Kliper Marzenie”, „Wysoki brzeg w Dundee” i „Bramy Meksyku” (wszystkie trzy to utwory tradycyjne z polskimi tekstami). Są też liczne kompozycje innych autorów, które z różnych powodów znalazły się w repertuarze Mirka (W tym słynna „Itaka”). Kilka utworów to kompozycje autorskie napisane do słów różnych autorów (tytułowa „Pestka”, „Ballada o statku widmie”, „Morska ballada” i wspomniane już „Nieczułe morze”).
Ta płyta to swoiste wydarzenie, powrót na scenę morskiego barda i to w dobrej formie. Mam nadzieję że odbędzie się kilka koncertów z okazji wydania tego krążka.

Dodaj komentarz