Pierwsza płyta odnowionego składu Mechaników Shanty. Różnice muzyczne sprawiły że część muzyków poprzedniego składu (bardziej folkrockowego) zostało przy Sławku Klupsiu (tworzą obecnie formację Atlantyda), zaś Henryk Czekała („Szkot”) reaktywował Mechaników w składzie zbliżonym do oryginalnego z roku bodajże 1987.
W ten sposób wróciły do ich repertuaru tradycyjne, ładnie rozłożone na głosy szanty klasyczne (jak choćby „Maringo”, „Paddy Works On The Railway”, czy „Eliza Lee”).
Cóż można napisać o piosenkach z tej płyty, skoro to w 80% żeglarskie klasyki (jak choćby „Dziki Włóczęga” czy „Irlandzki Wędrowiec”).
Jest tu kilka utworów, które dotąd nie pojawiły się na wydawnictwach Mechaników, są to: instrumentalne „Old Joe Clark/Row Britania”, „Polka” – znana bardziej jako „Co się zdarzyło jeden raz”, szanty „Linia Czarnej Kuli”, „Floryda” i nieco obsceniczna acz zabawna „Słodka Jane”. Za to stary utwór „Maui” zaprezentowali w nowej, choć bardzo subtelnie zmienionej, aranżacji i z rozwiniętym tekstem.
To doskonała płyta, zwłaszcza gdy słucha się jej po powrocie z Ich koncertu…

Dodaj komentarz