Debiutancki album grupy Beolach to celtycka muzyka do tańca, doskonała na wszelkiego rodzaju celidh, kursy tańca i pokazy. Kanadyjska formacja robi jednak wszystko, by przyciągnąć do siebie nie tylko pasjonatów celtyckiego tańca, ale również tych, którzy lubią po prostu posłuchać sobie muzyki folkowej. I wychodzi im to bardzo dobrze.
Na uwagę zasługują dwie grające w kapeli skrzypaczki (obie już z solowym dorobkiem płytowym) – Wendy MacIsaac i Mairi Rankin. Ich skrzypcowy duet tworzy naprawdę niesamowite rzeczy. Wyróżnia się też bardzo pozytywnie Ryan J. MacNeill grający na border pipes i whistles.
Mimo iż jest tu kilka znanych tematów, to dominują melodie, których nie słyszałem. Wiele z nich brzmi inspirująco.
Wśród rzeczy, które warto wymienić na pewno polecam wolny utwór „Holly Bush” i „Superfly” – gdzie swój kunszt pokazuje Patrick Gillis, gitarzysta grupy.
Nazwa kapeli dobrze oddaje jej walory artystyczne, na pewno grają beolach – z młodzieńczą żywiołowością.

Dodaj komentarz