Szwajcarska grupa The Vad Vuc należy do zespołów, które lubią oryginalnie nazywać swoją twórczość. „Skauntry Irish Folk” ma być połączeniem brzmień z klimatów The Pogues z europejską odmianą muzyki ska. Przekonajmy się zatem czy zabieg ten się udał.
Pierwsza piosenka, to „Murrayfield Pub”, opowieść o pubie, gdzie zespół często grywa koncerty. Jako że zespół pochodzi z włoskojęzycznej części Szwajcarii, to właśnie w języku włoskim napisano wszystkie teksty. Muzyka rzeczywiście łączy irlandzki folk i ska. Mamy tu koło siebie folkowe skrzypki i dudy zastępujace skankowe dęciaki. Melodia ma charakterystyczną skankową pulsację.
„Capitano Skaska-o-man” zaczyna się spokojniej, by przemienić się zaraz w skoczne ska w refrenie. Później znó wracamy do wolniejszych klimatów. Widać że The Vad Vuc inspirują się w dużej mierze hiszpańskim ska spod znaku Ska-P. Folkowe instrumentarium z ciągnie z kolei w stronę Irlandii. Pojawiają się tu też wreszcie trąbka i saksofon.
Miejsko-folkowa „Maria” to taka sobie ska-folkowa balladka w średnim tempie. Wesoły utwór „Ammo Viif” kojarzyć się może nieco z twórczościa włochów z Folkabbestia. Oni też czasem łączą taki folk ze ska.
Ballada „Gent Che Möör” zamyka tą krotką płytkę. Szkoda, oby więcej takiej muzyki. Mam nadzieję, że The Vad Vuc udostępnią w końcu światu duża studyjną płytę.

Taclem