Próba wydania na CD wszystkich pieśni napisanych przez narodowego szkockiego poetę i pieśniarza Roberta Burnsa (1759-1796) to przedsięwzięcie niesamowite. Świadczy o tym płyta, którą trzymam w ręku. 11 część jest dwupłytowym albumem. Całe wydawnictwo ma 12 części i zawiera łącznie 368 piosenek.
Spodziewałem sięże będą to jakieś totalne archiwa. Nagrania gdzieś tak z lat 70-tych, w wykonaniu uwczesnych „gwiazd” szkockiego folka. Jakież było moje zdziwienie, gdy wśród wykonawców błysnęły mi nazwiska myzyków znanych choćby ze współpracy z Battlefield Band, czy Burach.
Okazuje się ze miałem rację tylko co do „gwiazd”. Ale są one bardziej współczesne. Projekt wsparło liczne grono muzyków szkockich.
O piosenkach nie ma co się rozpisywać, bo jest ich tu aż 47 (to jedyny podwójny album w serii), ale aranżacje są bardziej niż sympatyczne.
Myślę sobie że fajnie by było mieć kiedyś na półce komplet.
Taclem

Dodaj komentarz