Robert Burns to narodowy poeta szkocki, coś jak nasz Mickiewicz, tyle że troszkę bardziej muzykalny, bo parał się też pieśniami, których część stanowi dziś podwaliny współczesnego szkockiego folku.
Co roku 25 stycznia obchodzi się w Szkocji (i wszędzie tam gdzie Szkotów można znaleźć) Noc Burnsa. To doskonała oazja na zapoznanie się z poezją i pieśniami tego wielkiego poety.
Smithfield Fair to amerykańska kapela folkowa zapatrzona w muzykę ze Szkocji. Na płycie „Burns Night Out!” proponują nam wieczór z pieśniami Roberta Burnsa. Gościnnie na płycie pojawia się rodowity Szkot – Tom Murray Sr.
Stylistyka, w której mieszczą sie Smithfield Fair nawiązuje do takich wykonawców, jak The McCalmans i Battlefield Band, czy Dougie MacLean. Pasuje ona świetnie do piosenek tu prezentowanych. Właściwie nie ma słabych utworów, czuć, że grupa gra z pasją i sporym wyczuciem szkockiej tradycji. Prócz śpiewanych utworów są też wiersze, recytowane przez członków grupy na tle subtelnych instrumentalnych podkładów.
Rewelacyjnie brzmi tu „Green Grow The Rashes”, również surowy „Highland Mary” to doskonały utwór. Również ballada „John Anderson” robi wrażenie.
Nie najciekawiej grupa Smithfield Fair zagrała „A Parcel Of Rogues in a Nation”, może dlatego że słyszałem już znacznie ciekawsze aranżacje innych zespołów. Za to jedna z najbardziej znanych pieśni – „Scots Wha Hae” – wyszła zespołowi dobrze.
Na zakończenie grupa nie mogła chyba wybrać innej piosenki, niż „Auld Lang Syne”. To też pieśń Burnsa, obecna nawet przy naszych harcerskich ogniskach, gdzie młodzież zazwyczaj nie wie że śpiewa pieśń szkockiego klasyka.

Taclem