Nie mam oryginalnej okładki do tej płyty, ale mam nadzieję, że ta, którą udało mi się zrobić na podstawie strony Aleksandra będzie wystarczająca.
W ramach moich celtyckich poszukiwań na terenie Rosji natknąłem się na ciekawego wykonawcę folkowego, był to właściwie Aleksandr. Jak brzmi jego muzyka? Cóż, wyobraźcie sobie naszą grupę Stare Dobre Małżeństwo, a właściwie jej lidera, Krzysia Myszkowskiego (wokal, gitara, harmonijka ustna), śpiewającego swoje utwory, aczkolwiek o bardziej piwno-pubowej tematyce, przeplatane czasem czymś bardziej celtyckim w klimacie. Nie tak trudno ? To teraz spróbujcie to samo wyobrazić sobie po rosyjsku. Tak, taka muzyka istnieje.
Pierwsze co mi rzuciło się w oczy, to dwie piosenki „Carrickfergus” i „Dolgaya doroga v Dublin”. Pierwsza z nich to rosyjski przekład irlandzkiej piosenki folkowej, druga zaś to autorski utwór Aleksandra. Wesoła piosenka rosyjsko-irlandzka przywodzi na myśl skrzyżowanie Wysockiego z Tommy Sandsem. Rewelacyjny miks.
Dobrych utworów tu nie brakuje, choć przyznam, że mi osobiście podobają się te najbardziej żywiołowe. Otwierający płytę „Skaz” to jeden z nich, podobnie irlandzko-brzmiąca „Bochka Piva”. Dylanowski (oczywiście w stylistyce) utwór „Skhodi k Zubnomu Vrachu” byłby doskonały, gdyby nie to że każe chodzić do dentysty…. brrr…
Wśród spokojniejszych wymieniłbym „Viesna i Durak”, jako godne uwagi, oraz blues-folkowy utwór „Shlyapa”, nieco w klimacie starych nagrań Dicka Gaughana. „Klukvennoe Vino” to z kolei utwór dla miłośników domowego wina i krainy łagodności.
Płyta warta uwagi, mimo że nie przywołane tu piosenki jakoś nie przypadły mi do gustu. Jeśli wpadnie wam w łapki, to posłuchajcie.
Rafał Chojnacki

Dodaj komentarz