Bardzo klimatyczna płyta sympatycznego duetu ze Szkocji. Dzięki zaproszonym gościom (m.in. Bonnie Rideout i Mark Hillmann) możemy posłuchać takich instrumentów, jak cymbały, gitara, skrzypce, akordeon, mandolina, dudy irlandzkie i irlandzki flet drewniany.
Jest tu muzyka irlandzka i szkocka, również trochę tematów pochodzenia amerykańskiego, a także sporo melodii pochodzenia francuskiego i flamandzkiego, które Paul przywiózł ze swoich rodzinnych stron.
Szybka wiązanka tańców z rewelacyjną grą na cymbałach zaczyna całą płytę. Później do głosu dochodzą flety w gaelickim „Moirin De Barra aire”.
Tańce dominują na tej płycie, jednak to nie irlandzkie i szkockie melodie najbardziej przykuwają uwagę. Naprawdę warto posłuchać tu melodii flamandzkich i francuskich, jako że spotykamy się z nimi znacznie rzadziej. „Style Musette”, „Belgian Jigs”, „Valse Petit Dujeuner” i pozostałe kontynentalne utwory przykuwają uwagę swoją odmiennością.
Warto też zwrócić uwagę na utwór nr. 7, podtytuł tej wiązanki brzmi „The Celts Goes South”. Zastosowano tam bardzo fajne smaczki aranżacyjne. Jig wzbogacony tu został o dyskretny podkład reggae, kilka elementów gitarowych ma przywodzić na myśl współczesne brzmienia muzyki afrykańskiej, zaś reel został zaaranżowany w stylu teksańskiego swingu.
Utwory od 12 do 19 to „Suita napoleońska”. W tradycji szkockiej i irlandzkiej sporo jest utworów o tej tematyce, jako że Szkoci i Irlandczycy w Napoleonie upatrywali nadzieję na swą niepodległość. Dlatego też nie powninien nikogo dziwić tytuł „Lamentation for the Fallen Heroes of Waterloo”.
Zarówno wieńcząca płytę suita, jak i reszta materiału to bardzo fajne instrumentalne granie. Tradycyjna muzyka w dobrym stylu.
Taclem

Dodaj komentarz