Grupę Gout d`Hier poznałem dzięki temu że gra w niej Gudrun Walther, znana mi z grupy More Maids. Okazuje się że pojawia siętu jeszcze inna osoba, którą słyszałem wcześniej, mianowicie Klaus Feketies z grupy An Tor.

Gout d`Hier to belgijsko-niemiecka kapela grająca muzykę irlandzką i bretońską.

Szczególną uwagę zwracają w muzyce Gout d`Hier dźwięki akorteonu diatonicznego w duecie ze skrzypcami. Na skrzypcach gra wspomniana już Gudrun Walther, zaśna akordeonie Hilde Pirard. Słyszymu tu też gitare i bouzouki Klausa Feketiesa, oraz gitarę i mandolinę Wolframa Zimmermanna.

Płyta zaczyna się uroczym, ponad pięciominutowym walczykiem. Jak większość utworów jest to współczesna folkowa kompozycja. Po niej następuje wiązanka tradycyjnych reeli z Quebecku.

Tradycyjna bretońska melodia „Ronds de St. Vincent” przypomina granie grupy Tri Yann. Z kolei „Rondeaus Gascognes” to wiązanka współczesnych i tradycyjnych melodii w bal-folkowym klomacie. Podobnie jest z kolejną wiązanką, z tym że pierwsze echa „La Boite a Frissons” przywodzą na myśl raczej melodie cyrkowe.

„Plant un Choux” i „Luc au Bar” kojarzą mi się z surowymi brzmieniami bretońskich szant, choć jest to melodia instrumentalna, bez problemu dałoby się je przerobić na morską pieśń pracy.

Później następuje wiązanka współczesnych bretońskich reeli. Po nich mamy do czynienia ze spokojnymi melodiami z Irlandii.

W kolejnej wiązance dominują melodie bretońskie. „Suite Loudeac” to melodia idealna na transowe tańce podczas fest-noz.

Podobnie jak na rozpoczęcie, tak i na zakończenie grupa serwuje nam walczyka. „Valse Joeph” to wlasnie takie spokojny i wyciszający utwór finałowy.

Udana płyta, na której dominują brzmienia bretońskie. Wzrost popularności takiej muzyki w naszym kraju powinien spowodować że sięgniecie po ten album.

Taclem