„Muzyka czterech stron wschodu” powoli coraz częściej wymieniana jest jako płyta kultowa. Właściwie nie powinno to dziwić, zespół zapracował na swoją renomę, nagrał całkiem niedawno drugi album, jednak nie zanosi się na to żeby przebił on popularnością pierwszą płytę.
Na debiucie usłyszeć można melodie i pieśni z Bułgarii, Węgier, Macedonii, Rosji, Białorusi, Ukrainy i Polski. Są to w większości pieśni żydowskie, cygańskie i bałkańskie. Ciekawe aranżacje i świetne wokale zapewniły Dikandzie miejsce w czołówce polskich kapel folkowych. Warto zaznaczyć że na płycie gościnnie pojawił się na nim m.in. Krzysztof Trebunia-Tutka, oraz muzycy współtworzący niegdyś Dikandę – kontrabasiści Paweł Baska i Tomasz Pikulski.
Oprócz melodii ludowych grupa proponuje też własne utwóry, stylowo zbliżone do poetyki folkowej krajów, po których muzykę sięgają.
Dikanda potrafi oczarować, przede wszystkim pięknym śpiewem, choć instrumentaliści i instrumentalistki też mają się czym pochwalić. Za stronę wokalną odpowiedzialna jest przede wszystkim główna śpiewaczka zespołu – Violina Janiszewska.
Znane pieśni, takie jak „Gajde Jano”, czy „Jovano Jovanke” w wersjach znanych z tej płyty mają szansę stać się (przynajmniej u nas w kraju) najbardziej znanymi interpretacjami.
Taclem

Dodaj komentarz