Druga płytka kanadyjskiej Balkanaramy to tylko pięć nagrań, za to lepszych od debiutu. Muzycy odkryli gdzieś źródełko z którego czerpią muzyczny ogień, którego im dotąd brakowało.
Cygańska modlitwa „The Earth Carries Me” to dobre i ostre wejście. Następuje po niej ballada o matce, która widziała we śnie swojego zmarłego syna. Utwór ozdabia bardzo fajna partia elektrycznej gitary. Pojawiała się ona już na płycie „Nonstop”, ale mniej wyraziście.
„Entropy Time” to przykład ostrego bałkańskiego folk-rocka. Autorem jest Jody Levinson, grająca w zespole na klawiszach. Jest to jedyny utwór zaśpiewany po angielsku. Piosenka „Zamiini”, to też utwór Jody, ale już z tekstem Mariji Makrevskiej, więc śpiewany po macedońsku.
Tytułowy utwór o Morzu Czarnym, to bułgarska pieśń ludowa w folk-rockowej aranżacji.
Trzeba przyznać, że w krótkim okresie czasu Balkanarama zrobiła spory postęp. Tak trzymać!
Rafał Chojnacki

Dodaj komentarz