Płytka francuskiej grupy Austrenis to dla mnie spore zaskoczenie. Niby autorskie piosenki z powiązaniami
folkowymi to nic dziwnego, a jednak płyta tego zespołu różni się od innych albumów grup, które tak określają swoją
muzykę.
Przede wszystkim nawiązania folkowe to odnośniki do muzyki litewskiej i nieco również do bretońskiej.
Bardzo brzmi też język w którym Anda Peleka śpiewa piosenki. Spiewa oczywiście po łotewsku, co przy nieco
celtyzującym czasem akompaniamencie brzmi ciekawie.
Anda gra też na skrzypcach, a towarzyszy jej Tristan Jamelot grający piękne partie na fletach, oraz Damien Pages
– gitarzysta. W tak niewielkim składzie udało im się nagrać płytę nie tylko urzekającą, ale też bardzo ciekawą.
Można tu odnaleść nawiązania do muzyki dawnej, ale też sporo brzmień, któych nie wacham się nazwać europejskimi.
Transowe elementy kojarzyć się moga z czasami pogańskimi, zaś piękne ballady to z kolei niemal poezja śpiewana.
Wiele się tu dzieje, choć utworów na płycie tylko sześć. Mam nadzieje że usłyszę jeszcze o litewskiej grupie z
Francji.

Rafał Chojnacki