Nie, nie mamy tu do czynienia ani z erotyczną wersją Riverdance, ani z zespołem, którego występy wspierają tancerki topless. The Sex Slaves From Hell to gromadka dość wesołych ludków, którzy po latach wspólnego żeglowania i grania postanowili uczynić z tego swój aktualny zawód.
Zespół założyli podczas rejsu do Francji, w który oczywiście zabrali instrumenty. Miłość do muzyki zawiodła ich w różne miejsca. Grywali już zarówno w pubach, jak i na wielkich scenach, w klubach bilardowych i na festiwalach. Chwalą się nawet że dane im było koncertować we więzieniu.
Muzyka The Sex Slaves From Hell oscyluje pomiędzy współcześnie zaaranżowaną muzyką celtycką, a folk-rockiem. Czuć w niej niekiedy specyficzny humor muzycznego kwartetu.
Efekt działań kapeli można sprawdzić słuchając ich jedynej jak dotąd płyty, albumu „Hollow Dog”.

Taclem