Nowa płyta Battlefield Band to swoiste reunion. Skład grupy nieco się zmienił, ale przede wszystkim do zespołu powrócił po wielu latach Pat Kilbridge. Choćby to powinno zelektryzować fanów celtyckiego grania. Oczywiście zelektryzuje ich też muzyka.
Battlefield Band to niemal jak Iron Maiden muzyki folkowej. Mimo że w formacji następują jakieś zmiany, sama muzyka też nie stoi w miejscu, to wciąż są wierni swojej pierwotnej stylistyce. Stwierdzę nawet że grupa ta jest jak wino – im starsza, tym lepsza.
O ile utwory instrumentalne grają bardzo dobrze, to piosenki w ich wykonaniu są po prostu super. Na „Time & Tide” pierwszą z nich jest „Nancy`s Whiskey”, nieco przearanżowany standard, na pierwszy rzut oka nie kojarzący się ze znaną wersją. >BR>”Camden Town” to z kolei piosenka którą do zespołu przyniósł Pat, utrzymana jest w klimacie jego ostatniej płyty, a jednocześnie w świadomy sposób nawiązuje do znanej folkowej piosenki „Yarmouth Town”.
„The Bonny Jeannie Deans” to piosenka charakterystyczna dla pisarskiego stylu Alana Reida, długa opowieść zaklęta w dźwięki. Z kolei balladowe dźwięki tradycyjnego „Rothsay Bay” mają szansę znaleźć się na jednej z licznych składanek z muzyką celtycką – jest w niej typowy klimat celtyckiej „przytulanki”.
Na płycie znalazło się też miejsce dla piosenki „Whiskey From The Field” autorstwa Karla Mullena.
Wspomniałem też o utworach instrumentalnych, najlepsze są te spokojniejsze, zazwyczaj rozwijające temat, jak „Time and Tide”, czy „Sunset”. Nie najgorzej wychodzą też wiązanki tańców, choć ja stawiałbym raczej jednak na piosenki.

Rafał Chojnacki