Nie minę się zbytnio z prawda, jeśli stwierdz, że Bad Haggis to zespół znanego dudziarza Erica Riglera. W Polsce znany jest on głównie dzięki jego uczestnictwu w nagraniach muzyki do takich filmów jak „Braveheart” czy „Titanic”. Nagrywał też z takimi gwiazdami muzyki pop, jak Phil Collins, Barbra Streisand, czy Mariah Carey.
Jego własny zespół – Bad Haggis – prezentuje nam muzykę z pogranicza folkrocka i celtic fusion. Jako że najwiecej tu dud, to spodoba sie ona przede wszystkim pasjonatom tego instrumentu. Przy okazji jest to znacznie ciekawsza muzyka, niz popularne produkcje Hevii.
To, że Eric jest najbardziej znanym z muzyków nie sprawia bynajmniej że jest to jego autorski projekt – muzycy niemal po równo brali udział w pisaniu tych kompozycji, może dlatego dla każdego znalazlo sie w tej muzie troche miejsca. Mamy i gitarowe solówki i swietne partie basu, ciakawe rytmiczne łamańce, oraz oczywiście niesamowite partie dud i whistles.
Czuć że muzyka zagrana jest z pasja, nie brak jej polotu i niemal jazzowych fraz. Jednocześnie jest to muzyka doskonale dopracowana i zagrana. Przyznam że dawno nie słyszałem tak perfekcyjnie zagranych dzwieków (nie licząc może kilku kapel bretońskich które wpadły mi w łapki).
Niekiedy zdarza sie że basista Mick Linden spiewa. Piosenki w wykonaniu Bad Haggis brzmią wyjątkowo ciekawie, gdyż Mick nie ma właściwie folkowego głosu, a całkiem niezły potencjał na popowego wokalistę. Rezultatem jest to, że kompozycje nabierają dodatkowego smaczku.
Bad Haggis udowadniają, że Kanada to istna wylegarnia folkowych talentów.
Rafał Chojnacki

Dodaj komentarz