W natłoku młodych kapel grających coraz szybciej, stawiających na energię i zabawę Wood’s Tea Co. może być swego rodzaju odtrutką. Nie chodzi o to, że grają wolno, alebo bez ognia – nic z tych rzeczy. Po prostu atmosfera krążka „This Side of the Sea” jest bardzo wyciszona. Muzycy dają nam do zrozumienia że nie muszą się nigdze spieszyć.
Tak przy okazji, to Wood’s Tea Co. prezentują coraz rzadziej spotykaną muzykę irlandzką bez wpływów rocka, jazzu, czy innych klimatów. Właściwie jedyne, nieco inne brzmienia, to elementy bluegrass, czyli zagnieżdzenie się w amerykańskiej tradycji.Ich wkład w muzykę folkową, to kilka ciekawych wynkonań standardów i parę nowych piosenek. Niby nie tak wiele, ale według mnie wystarczająco dużo, by zespół zwrócił na siebię uwagę. Wśród kompozycji autorskich na szczególną uwagę zasługuje piosenka „St. Patrick’s Day in America”.
Zespół gra też niekiedy do tańca. Wiązanki tradycyjnych utworów spływają potokiem spod palców muzyków w bardzo sprawny sposób.
Wood’s Tea Co. śpiewają o marynarzach, górnikach, kolejarzach, czyli o wszystkich tych, o których od ponad setki lat pisane są folkowe piosenki. Ciekaw jestem czy zespół kiedyś do nas zawita, choćby na krakowskie Shanties. Chciałbym ich zobaczyć na żywo i skonfrontować z brzmieniami z płyty.

Taclem