Łukasz Majewski "Na prawo od Jiczyna"

Łukasz Majewski „Na prawo od Jiczyna”

Kiedy mówi się o czeskich folkowych bardach, prawie każdy reaguje podobnie: „Aaaa, Nohavica!”. Co bardziej zorientowani przypomną sobie może jeszcze Karela Kryla, a już najbardziej błyskotliwi, skojarzą, że w filmie „Rok diabła” wystąpił z Nohavicą jeszcze Karel Plíhal. Łukasz Majewski postanowił przybliżyć polskiemu odbiorcy czeskich bardów. Jednak jego muzyczna podróż zaczyna się tam, gdzie większość naszych słuchaczy pewnie kończy.

Jedynym śpiewającym autorem, którego wymieniłem, a który pojawia się na tym krążku, jest Plíhal. Jego napisana z Nohavicą piosenka w innych okolicznościach była by pewnie singlem, promującym ten album. Jesteśmy jednak w Polsce, gdzie nie promuje się muzyki nieco bardziej niszowej, w sposób typowy dla muzycznego rynku.

Pozostali twórcy, po których utwory sięgnął Majewski, są bardzo znani, ale u siebie. No, może jeszcze Vlasta Redl mógł się już wcześniej objawić polskim słuchaczom, ponieważ folkrockowe zespoły AG Flek i Fleret, ktore mu towarzyszyły, były w Polsce umiarkowanie znane. Dlatego trzeba przyznać, że już za sam wybór wykonawców należy się Łukaszowi medal. Na razie taki mały, na zachętę.

Na pierwszy ogień idzie praski bard Vladimír Merta i jego „Chcąc złapać wiatr” („Dlouho se mi zdá – Chtít Chytit Vítr”). Przejmująca, nieco dylanowska ballada ukazała się pierwotnie na wydanej w Paryżu płycie „Ballades de Prague”, w wersji polskiej jest pięknym otwarciem tego niezwykłego albumu.

„Kolęda przedświąteczna” („Předvánoční koleda”) to nowsza piosenka, którą wykonywał Jan Burian, autor oryginalnego tekstu. Jednak bardziej znane jest wykonanie grupy Jablkoň, która zarejestrowała ten utwór w 2004 roku na płycie „Hovada Boží”. Nie wiem czy to ta wersja była inspiracją dla Łukasza Majewskiego, ale widać tu pewne podobieństwa.

W piosence „Na Nowy Rok” („Na Novej Rok”) otrzymujemy zabawną deklarację. Jaką? Warto posłuchać samemu. Piosenkę napisali Michael Janík i Miroslav Paleček, którzy z powodzeniem występowali razem od końca lat sześćdziesiątych. Ten utwór akurat jest nieco nowszy, ukazał się w 1992 roku na krążku o historycznym tytule „Na Československém Rozvodu”. Niemal dekadę młodsza jest piosenka „Hotel Savoy”. To ballada Oldřicha Janoty, pochodzącego z Pilzna barda, który zarejestrował ją w 2000 roku na płycie „Podzimní král”.

„Brązowowłosa” („Hnědovláska”) Vladimíra Veita to poetycka miłosna ballada, również mająca za sobą już nieco historii. Autor nagrał ją pierwszy raz już 1984 roku (płyta „Quo Vadis”), później towarzyszyła mu jeszcze wielokrotnie.

Wspomniana już piosenka Plíhala i Nohavicy to „Nagasaki, Hiroszima” („Nagasaki, Hirošima”). Zdecydowanie nadawałaby się do promocji całej płyty, bo ma fajny tekst, napisany z poczuciem humoru, a na dodatek całość ubrana jest w chwytliwą melodię.

W „Znowu zostałem sam” otrzymujemy piosenkę, której oryginalnym twórcą jest Slávek Janoušek, znany m.in ze współpracy z Vlastą Redlem. Ten ostatni wraca z resztą na tej płycie w jeszcze dwóch utworach: „Jest mi smutno” (gdzie napisał oryginalny tekst, z muzyką, którą stworzyła Dagmar Stralczynská-Lenková) i „Przyjdę wnet” (autorska piosenka Redla). Pomiedzy nimi znajdziemy jeszcze piosenkę klasycznego czeskiego barda Vladimíra Merty „Astrolog” i piękny utwór „Náměšt”, autorstwa kojarzonego z antykomunistyczną opozycją Jaroslava Hutki.

Łukasz Majewski sam jest śpiewającym poetą i jego dotychczasowe płyty wypełniał przede wszystkim autorski materiał. Już sam fakt, że sięgnął po cudze piosenki, świadczy o tym, że ten pomysł musiał za nim od dawna chodzić. Wszak nie tłumaczy się tylu tekstów w krótkim czasie. Na dodatek chodzi tu o naprawdę udane przekłady poetyckie, które oddają ducha oryginału i jeszcze dają się ładnie zaśpiewać po polsku.

Wprawdzie przy autorskich utworach od zawsze słychać, że Łukasz ma dość charakterystyczną manierę wokalną, ale świetnie sprawdza się ona przy tzw. „piosenkach z tekstem”, w których nad chwytliwe refreny przedkłada się sens wyśpiewanego tekstu. Na dodatek fakt, że on sam przygotował przekłady sprawia, że brzmią one tak, jakby były pisane pod niego. Potwierdza to również oszczędne brzmienie, ponieważ oprócz wokalisty i jego gitary usłyszymy tu jeszcze tylko jednego muzyka, również grającego na gitarze, Mariusza Wilke.

Powiedzenie, że po dokonaniu adaptacji powstały z tego autorskie piosenki Łukasza Majewskiegoi, jest może nieco na wyrost, ale na pewno można powiedzieć, że wykonawca co najmniej je usynowił.

Rafał Chojnacki

Utwory: 1. Chcąc złapać wiatr 2. Kolęda przedświąteczna 3. Na Nowy Rok 4. Hotel Savoy 5. Brązowowłosa 6. Nagasaki, Hiroszima 7. Znowu zostałem sam 8. Jest mi smutno 9. Astrolog 10. Náměšt 11. Przyjdę wnet

Wyd. Łukasz Majewski, 2019