Belgijska grupa Orion dała się poznać od bardzo dobrej strony już na poprzednich albumach. Sam fakt że zainteresowała się nimi wytwórnia Keltia już dość dobrze o nich świadczy.
Na „Restless Home” mamy do czynienia ze zmianami w składzie zepołu, choć jego sefno wciąż tworzą harmionistka Raquel Gigot i skrzypek Rudy Velghe. Poza nimi na płycie grają znani i mniej znani muzycy. Philip Catherine to jazzowy gitarzysta z Belgii, nagrywający z takimi gwiazdami jak Benny Goodman, czy Chat Barker. Marc Keyaert to klawiszowiec grający w różnych skladach i z wieloma przeróżnymi artystami, m.in. z Patem Kilbridge’m, którego płytę niedawno recenzowałem. Jamie McMenemy to Szkot mieszkający w Bretanii, jeden z byłych członków The Battlefield Band, założyciel bretońskiej formacji Kornog. Donal Lunny, to jeden z najbardziej rozchwytywanych muzyków na zachodniej scenie folkowej, grał w tak legendarnych formacjach jak The Bothy Band, Planxty, czy The Moving Hearts. Oprócz nich pojawiają się mniej znani muzycy – Soig Siberil, gitarzysta grający w stroju otwartym, Nicolas Quemener, grajacy na gitarze i flecie wokalista, Alain Genty, basista znany choćby z Barzaz, Pierre Michaud z Quebecku grający na wiolonczeli, pianista Bernard L’Hoir i Pascal Chardome, kolejny klawiszowiec.
Taka oto muzyczna śmietanka nie mogła nagrać płyty zwyczajnej.

Taclem