Trzecia studyjna płyta irlandzkiej grupy The High Kings, to dowód na to, że same nazwiska nie nagrywają płyt. Muszą za nimi jeszcze stać żywi ludzie, którzy zrobią to z sercem. Kiedy anonsowano ich debiut, wytwórnia płytowa twierdziła, że to największe objawienie na scenie muzycznej od czasów The Clancy Brothers.

Jeżeli można mówić o irlandzkiej folkowej supergrupie, to The High Kings zasługują na to miano, bo tworzą ją Brian Dunphy, Martin Furey, Darren Holden i Finbarr Clancy. Dobrze wiedzą jak grać muzykę folkową i co można z nią zrobić.

W odróżnieniu od nieco napuszonego debiutu i niewiele lepszej drugiej płyty, na „Friends for life” słychać niekiedy, że ta muzyka sprawia im radość. Szkoda tylko że dzieje się to jedynie w folkowych evergreenach, takich jak „McAlpine`s Fussilers” czy „Oh Maggie”. Większość utworów sprawia wrażenie, jakby ktoś zmuszał muzyków do wymyślenia „ambitnych aranży”. W praktyce brzmi to momentami jak chór revelersów, sprawdza się w pełni chyba tylko przy szancie „Johnny Leave Her”.

Są tu utwory, których da się słuchać, nawet z przyjemnością, ale na zakup całego krążka trudno byłoby mi kogokolwiek namawiać. Przykro to mówić, ale The High Kings zamiast muzyki z jajem serwują nam pustą wydmuszkę.

Rafał Chojnacki

Utwory: 1. Oh Maggie 2. Gucci 3. All Around The World 4. Johnny Leave Her 5. Health To The Company 6. Galway Girl 7. Peggy Gordon 8. High 9. Ireland’s Shore 10. Come With Me Now 11. McAlpines Fusiliers 12. Friends For Life
Wyd. Sony Music 2013