Koncertowy album hiszpańskiej gwiazdy folku.
Po uroczystym powitaniu otrzymujemy żywiołową polkę. Klimat uspokaja nastrojowy wstęp do wielowątkowej kompozycji „O Noso Tempo”. Świetne, bardzo klimatyczne skrzypce wzbogacone o partie whistles, harfę i bęben. Całość kojarzy mi się z nastrojowymi utworami formacji Secret Garden. Weselsze klimaty wracają wraz z harmonijkowym motywem w drugiej części kompozycji. Potem znów spokojniej i znowu szybciej. Muzycy sprawnie żąglują nastrojami.
Następna propozycja to skoczny, aż spokojny walczyk. Zagrany sprawnie i z polotem. Dźwięki dud zaczynają utwór „Foliada de Berducido”. Klimatem utrzymany jest blisko poetyki Alana Stivella.
„Alala das Marinas” to utwór pełen przestrzeni. Dzięki użyciu instrumentów klawiszowych zbliża siętrochę do estetyki new age.
Kolejne utwory przynoszą sporą dawkę muzyki ekspresyjnej i radosnej (jak choćby „Foliada de Santirso-Xota para Aida”, „Brincadeiro”), jak i melancholijnej i tajemniczej („Invernia”).
Bywa też spokojnie, ale skocznie, jak w przypadku „As fadas de Estrano Nome”. Wrażenie robią nie tylko umiejętności muzyków, a także ciekawe aranżacje, wydobywające z utworów to, co w nich najlepsze. Prawie każdy utwór stanowi jakąś wiązankę, przez co cały czas w muzyce coś się dzieje.
Bardzo dobra płyta dla każdego kto chce posłuchać muzyki dobrze zagranej i niebanalnej.
Taclem

Dodaj komentarz