Są dwie kapela nazywające się Mahones, o ile znałem amerykańskich punk-folkowców (szczerze mówiąc uważam ich za świetną kapelę), to Austriacy byli dla mnie zagadką. Może nie do końca, słyszałem o nich różne opinie, w tym również niezbyt pochlebne. Teraz w końcu mogę wyrobić sobie własną opinię
Mahones to taki folkowy Big Cyc. Generalnie płyta „Get Stuffed” to takie jaja z muzyki irlandzkiej, czego najlepszym dowodem może być okraszony śmiechami i bekaniem utwór „Danny Malone”, bedący mivem „Danny Boy i „Molly Malone” zaśpiewanym a capella w atmosferze alkoholowo-biesiadnej.
Muzycznie Mahones można zaliczyć do grup pop-folkowych, czasem całkiem dobrze brzmią takie wykonania. Innym razem zaś przekraczają niebezpiecznie granice kiczu.
To ciekawsze oblicze zaobserwować możemy na przykład w „Black is the Colour”. Ciekawa, właśnie pop-folkowa aranżacja, być może jedna z lepszych jakie słyszałem.
Drugi biegun, to jajcarskie piosenki autorskie, jak „Get Stuffed”, albo „Der lachende Vagabund”. Niespecjalnie mi sie podoba taka forma, ale przyznam, że nadaje to zespołowi oryginalności.
Jeśli nie zrażają Was żartobliwe płyty, być może zostaniecie fanami Mahones.
Rafał Chojnacki

Dodaj komentarz