Płyta zawiera głównie kolędy. Są świetne, niebanalnie zaaranżowane, a co ważniejsze całość nie brzmi jak Steeleye Span, a tego można się było spodziewać po wokalistce. O to chyba chodziło Maddy Prior i ten zamysł się powiódł.
Całość uzupełniają skoczne tańce i pełne zadumy melodie.
O unikalnym charakterze The Carnival Band stanowi w dużej mierze brzmienie klarnetu. Z jednej strony potrafi on brzmieć prawie klezmersko, kiedy indziej zaś tchnie klimatem renesansu. Jest to połączenie dość oryginalne i warte zapamiętania.
Poszczególne utwory opatrzone są we wkładce krótkimi komentarzami. Najmłodszy z nich pochodzi z XIX wieku. Za aranżacje większości z nich odpowiadał Andy Watts, odpowiadający w The Carnival Band za instrumenty dęte w tym rzeczony klarnet.

Taclem