Choć słyszałem już wcześniej o Noche De Boleros, to gdy wpadł mi w ręce ich debiutancki album najzwyczajniej w świecie zapomniałem o tym, że to grupa działająca w kraju nad Wisłą. Świetne brzmienie i bardzo naturalna gra muzyków sprawiają, że mamy wrażenie, że oto nasze uszy otwierają się na oryginalną grupę z Hiszpanii prezentującą muzykę flamenco w solidnych pop-folkowych aranżacjach. Wokalistka zespołu, Magda Navarrete, to właścicielka pięknego, lekko zachrypniętego, która kształciła się m.in. na deskach Teatru „Buffo”.
Jak przystało na hiszpańskie dźwięki muzyka ta płonie emocjami. Kiedy jednak nagle rozbrzmiewa „El Ultimo Domingo”, przez chwilę zatrzymujemy się łowiąc dźwięki. Co to za standard? I nagle błysk – przecież to „Ta ostatnia niedziela” Jerzego Petersburskiego! Nowa aranżacja nobilituje nie tylko zespół, jako znakomitych instrumentalistów i aranżerów, ale również sam utwór, który brzmi jak nigdy dotąd.
„Chilli” to debiut, tyle że debiut perfekcyjny, pozbawiony typowego dla pierwszej płyty naddania materiału. Noche De Boleros zaprezentowali dokładnie tyle muzyki, ile trzeba, by płyta zachwyciła i nie znudziła. Pozostaje jedynie liczyć, że nie będzie to ich ostatni album.

Rafał Chojnacki