Ze szkockim Iron Horse zetknąłem się kilka lat temu z uwagą wysłuchując ich koncertu w radiowej Trójce. Wówczas to podczas Dni Brytyjskich w Polsce udało się sprowadzić ów młody zespół by raczył nas autentycznymi dźwiękami szkockich gór, połączonymi z dość nowoczesnym podejściem współczesnych muzyków. Nazwę zespołu zapamiętałem dobrze, a trójkowy koncert mam chyba nawet gdzieś nagrany. Kiedy wpadł mi w ręce ich debiutancki album, mimo iż monęło już sporo lat od jego wydania, sięgnąłem po niego z chęcią i na pewno się nie zawiodłem. Iron Horse to przede wszystkim świetni instrumentaliści. Skrzypce obsługiwane przez Gavina Marwicka, to niemal zjawisko, muzyk jest finalistą Young Tradition Awards. Gościnnie grał m.in. na płytach grupy Wolfstone, Talithy McKenzie i The Humff Family.
Płyta zaczyna się „z kopyta” instrumentalnym składaczkiem „Aonach Mor Gondola/Annie’s Wean/Glasgow Express”. Zarówno Marwick, jak i grająca na tin whistles Annie Grace pokazują na tej płycie naprawdę ognistą wersję szkockiej muzyki tradycyjnej.
Do ciekawostek na pewno można zaliczyć „ironhorse’ową” wersję znanej ballady „The Travelling People” autorstwa Ewan McColl’a (u nas nanego głównie dzięki spopularyzowanej przez The Pogues piosence „Dirty Old Town”).

Taclem