Kapele folkowe z Włoch, grające muzykę ocierającą się o klimat celtycki zazwyczaj zaskakiwały mnie w specyficzny łącząc melodie z północy z południowym temperamentem. Tym razem zaskoczeniem może być… brak zaskoczenia. Co prawda zdarza się czasem odrobina niekonwencjonalnych rozwiązań (jak w bardzo ciekawym „The Good and the Evil”), ale to za mało, by w znaczący sposób wpłynąć na całość płyty.
Irishields to bardzo sprawnie grający zespół, dodatkowo na płycie są cztery ich autorskie kompozycje. Na pewno więc warto choćby dlatego ich posłuchać.
Jeśli jednak chodzi o brzmienie, trudno byłoby odróżnić Irishields od innych kapel tego typu.
Repertuar to w większości mniej lub bardziej znane tańce, które na pewno ruszyłyby z miejsca niejednego miłośnika irlandzkich pląsów. Autorskie kompozycje wpisują się ty też znakomicie.
Płyta głównie do tradycyjnego irlandzkiego tańca. Jeśli miałbym pokusić się o jakąś ocenę, to powiedziałbym że nieco powyżej średniej, czyli coś około 3+/4-.

Taclem