Terry Garland to obecnie jeden z mistrzów folkowego bluesa. Nic więc dziwnego, że na „Whistling in the Dark” dominuje akustyczne granie w starym stylu. Słychać wyraźnie, że w młodości Terry uczył się od najlepszych.
Są momenty, takie jak w „Memo to Jo”, gdzie bluesowa chrypa Terry’ego zbliża się niemal do Jamesa Hetfielda z Metalliki. Innym razem dominujące na płycie brzmienia z Delty sprawiają, że przed oczami pojawiają się nam najlepsi czarnoskórzy śpiewacy.
Nie zmienia to jednak faktu, że Terry doskonale panuje nad nastrojem całej płyty. „Whistling in the Dark” to album dla miłośników takiego właśnie grania, którym nie obcy jest stary dobry Woody Guthrie czy Leadbelly. Jeżeli te ikony amerykańskiego folku nie są Wam obce, to powinniście odnaleźć się wśród zaprezentowanych tu utworów.

Taclem