Martin Simpson, Nancy Kerr i Maggie Boyle, to tylko niektóre z folkowych gwiazd, które wsparły Steve`a Tilstona w nagraniu nowej płyty. Album zawiera niemal wyłącznie tradycyjne utwory, z jednym wyjątkiem, piosenkę „Willow Creek” napisali Steve Tilston i Chris Parkinson.
Nowe, czasem bardzo ciekawe, aranżacje standardów (a takich tu nie brakuje, choć i tak Steve ominął większość typowych evergreenów), mogą się wydawać odcinaniem przez znanego folksingera kuponów od popularności, ale zaręczam, że tak nie jest. To po prostu ukłon w stronę tradycji. „Leaving of Liverpool”, „The Girl I Left Behind Me”, „Barbry Allen” czy „New York Gals” brzmią w tych aranżacjach, jakby zostały napisane specjalnie na tą płytę. Warto, żeby posłuchali tych nagrań również nasi wykonawcy, zwłaszcza szantowi. Można zagrać znany kawałek z szacunkiem, po swojemu, bez konieczności czterokrotnego przyspieszenia i grania „solo na wszystkim”. Steve prezentuje dużą kulturę muzyczną i to warto docenić.

Taclem