Wokalne world music w wykonaniu pań z Coco`s Lunch, to przykład na to, że kobiety potrafią ciekawie śpiewać zespołowo. Nie brak tu oczywiście wokalnych popisów wokalistek, ale wszystko przebiega w odpowiednim porządku. Jeśli lubicie mieszanie ze sobą różnych rytmów i tradycji, to ta płyta z pewnością Was uwiedzie, choćby piękną pieśnią „Thulele Mama Ya”, w której akcenty zuluskie łączą się z jazzem.
Nie tylko jazz może do tego albumu przyciągnąć słuchaczy na co dzień nie obcujących z folkiem. Są tu elementy soulu, popu i R&B. Podejrzewam więc, że zadowoleni będą raczej fani Stinga, czy „Graceland” Paula Simona, niż prawdziwi miłośnicy folku.

Taclem