Okładka z trzema ślicznotkami zwiastuje zwykle muzykę o niewielkich walorach artystycznych. Tym razem jednak mamy do czynienia z nieco odmienną sytuacją. Trzy dziewczyny z okładki płyty, to siostry Kerry, a ich zespół – Sirocco – to wschodząca gwiazdka celtyckiego popu. Lekkie, miękkie aranżacje pasują do tych ślicznotek. Z drugiej strony ktoś dołożył starań, by całość nie brzmiała śmiesznie. Mamy więc do czynienia z rzetelną produkcją.
Sporo tu celtyckich standardów, zaaranżowanych na popowo, ale z nieodłącznymi partiami etnicznych instrumentów.
Spotkałem się ze zdaniem, że to muzyka dla fanów Enyi, ale nie zgadzam się z takim postawieniem sprawy. To raczej płyta, którą fan folku może podarować młodszej siostrze, słuchającej popularnych przebojów. Podejrzewam, że po takich wersjach może ona spojrzeć na kolekcję brata przychylniejszym okiem.

Taclem