Doskonała płyta. Materiał pochodzi głównie z Karelii. Mamy tu do czynienia ze śpiewami z północno-zachodniej Rosji i z Finlandii. Całość podlana niebanalnym, folk-rockowym sosem.
Zaczyna się ostro, bo od śpiewu gardłowego. Później już przeważa stylistyka europejska, czyli folk zmieszany z rockiem. Tyle że sam folk jest na tyle ciekawy, że każda kolejna melodia przykuwa ucho i każe słuchać w skupieniu. Dzięki temu po pierwszym przesłuchaniu znamy płytę całkiem nieźle i możemy się przy niej dobrze bawić, za każdym razem wychwytując nowe niuanse.
Myllärit robią z karelską muzyka to, co Capercaillie ze szkockim folkiem – łamią stereotypy. Rock, funky, jazz, reggae – wszystko to znajduje swój ślad na płycie „Saaren Synty”.
Jeśli nie znacie jeszcze grupy Myllärit, to nie obawiajcie się, że słuchając tej płyty zaczynacie od końca. Nie ma to większego znaczenia, a płyta jest warta przesłuchania i dostępna w całej niemal Europie.
Taclem

Dodaj komentarz