Travudia to kapela przedziwna. Ich nazwa w po grecku oznacza tyle, co „śpiewanie o miłości”. jednak członkowie zespołu pochodzą z Francji i Włoch. Muzyka zaś jest mieszanką wpływów greckich, włoskich i albańskich.
Muzyka z tej płyty, to póki co tylko prezentacja ich możliwości, ledwie pięć utworów, ale po ich przesłuchaniu stwierdzam, że Travudia może stać się jedną z najważniejszych kapel z południa Europy. Ich folk, czy też world music jest przesycony śródziemnomorskim, nieco leniwym klimatem, ale sporo w nim niesamowitego uroku.
Lansowany na przebój utwór „Biumbo” sprawdza się według mnie nie w krótszej wersji, radiowej, a właśnie w pełnej, gdzie pozwolono mu wybrzmieć. Podobnie dobrze brzmi nieco przydługawy „Agapimu Fidelia”. Widocznie właśnie takie klimaty najbardziej zespołowi odpowiadają.

Rafał Chojnacki