Czy to muzyka z kosmosu? Nie, na pewno ze Stanów, nie wiem czy gdziekolwiek grają tak fajny bluegrass, jak tam. Astrograss, to projekt grający coś, co można określić, jako „nowoczesny bluegrass akustyczny”. Utarło się taką muzykę określać mianem newgrassu.
Konstrukcja debiutanckiej płyty tej nowojorskiej kapeli jest prosta – utwór instrumentalny poprzedza piosenkę. I jedno i drugie wychodzi im wyśmienicie. W otwierającym płyte „Flash Flood” mamy echa muzyki klasycznej i jazzu, a jednak wszystko to wciąż grassowo buja. „Always/Never” z kolei jest mieszanką balladowej melodii z nieco rozimprowizowanym zakończeniem.
Z piosenek najbardziej podoba mi się „Riding With Private Malone”, choć nie można o żadnej z nich powiedzieć, że są nieudane.
Zespół Astrograss tworzą doświadczeni muzycy, dlatego obcowanie z ich twórczością, to prawdziwa przyjemność.

Rafał Chojnacki