Debiutancka płyta czeskiej grupy Psalteria, to ponad dwadzieścia piosenek i melodii pochodzących głównie ze średniowiecza. Cztery Czeszki doskonale radzą sobie z takim repertuarem, bez względu na pochodzenie źródeł są w stanie zaaranżować utwory tak, by nadać im charakteru i sznytu kojarzącego się z tą konkretną grupa.
Niestety brakuje tu jeszcze trochę muzycznej konsekwencji. Są co prawda poszukiwania i dają ciekawe rezultaty, jednak to jeszcze nie to, podejrzewam, że dziś Czeszki z tego samego materiału wydobyły by po prostu więcej.
Mimo pewnych zastrzeżeń mam tu kilka utworów, które mogę bez obawy polecić. Do moich faworytów należą: „Kalenda maya”, „Al pasar por Casablanca” i „Stella splendens”.
Stylistyka Psalterii momentami kojarzy mi się ze średniowiecznym programem naszej rodzimej grupy Open Folk, podejrzewam, że oba materiały gdzieś tam pewnie się zazębiają. Póki jednak Polacy nie nagrali swoich dawnych utworów, pozostaje nam cieszyć się z płyty południowych sąsiadek.

Taclem