Riserva Moac to kolejna kapela z Włoch, która nawiązuje do nurtu „combat folk”. Idąc bardziej na skróty ich muzykę można określić po prostu jako śródziemnomorski folk-rock.
Album rozpoczyna intro, z czasem stające się bardziej patetycznym, w końcu przechodzi w folk-rockowy utwór „Bienvenido en la reserva”, oparty na rytmie ska. Kiedy pierwszy raz usłyszałem ten utwór miałem skojarzenia z luźnym graniem spod znaku naszych rodzimych grup Jak Wolność To Wolność (luz, wokale i akordeon) i Trawnik (luz i dęciaki). Mam wrażenie, że wiele się w moich porównaniach nie pomyliłem.
Potwierdzają to kolejne utwory, gdzie fajne, folk-rockowo zaaranżowane piosenki z towarzyszeniem akordeonu, dud i masy innych instrumentów, śpiewają Fabrizio „Pacha Mama” Russo i Mariangela „Maya” Pavone.
Russo napisał też wszystkie teksty, a autorem całości strony muzycznej jest akordeonista Roberto „Zanna” Napoletano. Dominują lekkie i zwiewne melodie, mogące się kojarzyć ze śródziemnomorskimi plażami. Z drugiej jednak strony pierwiastek rockowy dodaje im fajnego pazurka.
Riserva Moac są nieco mniej przebojowi, niż ich krajanie z Folkabbestia, ale i tak można powiedzieć, że grają świetną, naładowaną pozytywnymi emocjami muzykę.
Taclem

Dodaj komentarz