Po raz kolejny ktoś z Włoch sięga po muzykę celtycką i po raz kolejny robi to całkiem dobrze. Tym razem mamy do czynienia z płytą harfistki – Lorenzy Pollini.
Delikatne, niemal mistyczne brzmienia harfy powodują, że jest to coś więcej, niż zwykła płyta z muzyką. Nie dziwię się zbytnio, że takie albumy, jak „Music Of The Wood” lądują czasem na półkach z muzyką relaksacyjną. Niesamowicie lekkie i ulotne dźwięki, to miód na uszy.
Lorenza gra tu również sporo melodii tanecznych, co powinno przypaść do gustu miłośnikom irlandzkich jigów i reeli. Mimo, że wielu artystów grających na harfach swoje płyty wzoruje na albumach Alana Stivella, to nie musimy się tym razem obawiać nawiązań. Nie ma charakterystycznych elementów patetycznych, całość znacznie łatwiej strawić, niż ostatnie produkcje Bretończyka.
W kilku utworach harfistce towarzyszy Diego Carli z zespołu Bandacoustica.
Taclem

Dodaj komentarz